Eh no, było ważenie i 0,5 kg mniej. Sfrustrowało mnie to masakrycznie, bo byłam pewna że przytyłam widziałam po swoim ciele że przytyłam, nie że schudłam. Kompletny brak kontroli. Zabija mnie to.
Czekam na Arka bo za półtorej godziny zaczyna się sylwester.
Powodzenia w nowym roku motylki
Gratuluje spadku wagi.
OdpowiedzUsuńOby tak dalej.
Powodzenia
http://trudnadrogadoperfekcji.blogspot.com/
Hej, również jestem z 'przeklętego' rocznika. Nic na to nie poradzę i Ty też nie ;c
OdpowiedzUsuńTrzeba się rozwijać, trzeba być silnym, trzeba się wspierać.
Ja będę wspierać Ciebie.
Wierzę że dasz radę.
Fraise