środa, 31 grudnia 2014

134.

Eh no, było ważenie i 0,5 kg mniej. Sfrustrowało mnie to masakrycznie, bo byłam pewna że przytyłam widziałam po swoim ciele że przytyłam, nie że schudłam. Kompletny brak kontroli. Zabija mnie to.
Czekam na Arka bo za półtorej godziny zaczyna się sylwester.
Powodzenia w nowym roku motylki

2 komentarze:

  1. Gratuluje spadku wagi.
    Oby tak dalej.
    Powodzenia
    http://trudnadrogadoperfekcji.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, również jestem z 'przeklętego' rocznika. Nic na to nie poradzę i Ty też nie ;c
    Trzeba się rozwijać, trzeba być silnym, trzeba się wspierać.
    Ja będę wspierać Ciebie.

    Wierzę że dasz radę.
    Fraise

    OdpowiedzUsuń