piątek, 5 grudnia 2014

120.

DZIEŃ 2

Pobudka 6:45 i od razu oddanie krwi,
7:15 ćwiczenia i bieganie po psychiatryku (poczułam się jak świr z jakiegoś filmu....)
8:00 śniadanie

  • zupa mleczna 1/4 porcji - była okropna ciepła, a ja nienawidzę ciepłego mleka....
  • pół marchewki
  • 1 i 1/2 pieczywa z serkiem topionym
Na śniadaniu zjadłam bardzo mało zupy, więc chleba musiałam zjeść więcej -.- zjadłam jedną kromkę i chciałam oddać talerz, ale koordynatorka stołu powiedziała że da mi pół drinka i zjadłam jeszcze 1/2 kanapki.... =.=

Terapia grupowa... było ciężko. "o mamy nową pacjentkę opowiedz nam o nas", Czułam się jak na spotkaniu AA ... koszmar mów o sobie choć już wcześniej mówiłaś =.= ile razy można powtarzać to samo? ha aż Ci się będzie chciało rzygać (ale nie możesz!)

13:30 obiad

  • zupa fasolowa z papryką i czymś niezidentyfikowanym... - tylko fasolkę wyjadłam
  • ryba - paskudztwo... ale jadłam...
  • 2 ziemniaki - wymieszałam z rybą i jakoś poszło!
  • ciepła marchewka - nie tknęłam bo obrzydliwe....
Zupa nie była dla mnie... powinnam dostać inną bo jestem na lekko strawnej... ale się pomylili i dostałam to paskudztwo, potem myślałam że dostane ryż z jabłkiem ale nie... wpierdalaj ziemniaki. OBRZYDLIWE...
Na oddechu mnie baba katowała że mam zmienić miejsce, a ja leżałam przy kaloryferze bo było zimno...Chryste panie o co im chodzi?!?!?! Niestety tak mnie poirytowali że trochę zwymiotowałam... nadal czuję dyskomfort w żołądku =.=

17:15 kolacja

  • 2 1/2 kromki chleba
  • 3 plasterki szynki
  • pół pomidora
Nie wiem czemu ale byłam strasznie głodna i zjadłam ponad dwie kanapki... nadal bym coś zjadła... chodzi to za mną strasznie, ale próbuje się trzymać i nie myśleć o tym. Chyba najbardziej smakują mi tu kanapki...
Zjadłam ok. 1000kcl, nie licząc tego że trochę zwymiotowałam...

Bardzo tęsknie za A. chcę się przytulić  i zasnąć z nim w jednym łóżku... Bardzo chcę do niego

1 komentarz:

  1. Będzie dobrze <3
    Trzymaj się tam jakoś kochana :(
    http://s-k-i-n-n-y-d-r-e-a-m-s.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń