czwartek, 10 lipca 2014

13.

Po tylu komentarzach w stylu "JESTEŚ ŚWIETNA" aż głupio mi się przyznać że w środę zwymiotowałam obiad, a w czwartek miałam taki napad że aż przykro pisać....
Wczoraj między mną a moim chłopakiem zawaliła się ściana milczenia, kazał mi zrobić coś z bulimią. Ja się popłakałam, on też...

Dziś po pracy jedziemy do Poznania, a potem samochodem na pomorze. Jedziemy do mojej babci na jej 70... to będzie straszne... nie lubie tej rodziny, ba wstydze się jej. Postaram się nie jeść dużo. Najgorsza jest podróż, w trakcie jej trwania jem na potęge...

Przepraszam że nie odpisałam na żadne komentarze, ale pisze na smartphonie więc to niezbyt wygodnę. Generalnie właśnie jadę do pracy.
Odpisze wszystkim jak wróce.

9 komentarzy:

  1. Nasza rzeczywistość - ciągła walka. Ale nigdy nie zrażaj się porażkami. Z doświadczenia wiem, że najtrudniejsze są początki. Wiesz - wytrzymałam bez wymiotowania 4 dni. Sądziłam, że będę w stanie wytrzymać góra 2. Dla kogoś z zewnątrz może to śmieszne, ale Ty może zrozumiesz, że to dużo. Tyle napadowych myśli w głowie, ale da się. I Tobie też się może udać. Izabeli tutaj udaje się dwa tygodnie - trzeba walczyć, walczyć, walczyć! Nie zrażaj się porażkami, naprawdę. Trzymam za Ciebie kciuki. A na tych urodzinach byłoby dobrze, gdybyś cieszyła się życiem. Szkoda, jeśli skończy się to w znany sposób.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś najśliczniejszą istotką z dredami. Są genialne i cały fryz bardzo oryginalny. <3
    Nie mam pojęcia dlaczego Twój chłopak tak na wszystko przytakuje, ale cieszę się że w końcu odezwał się odnośnie bulimii.
    To Twój ukochany i myślę, że warto z nim poważnie porozmawiać o chorobie, milion razy, razem szukać rozwiązania, kliniki, psychologów, pomocy. Jeśli sama nie potrafisz upilnować siebie poproś chłopaka. Tak zrobiłam ze swoim. Poprosiłam go żeby wprost na siłę zaprowadził mnie do lekarza, jeśli sama postanowię zrezygnować z leczenia (boję się że mam raka dlatego nie robiłam zaleconych badań. :C)
    To samo się nie rozwiąże. Wierzę w Ciebie i w Twoje możliwości, ale widzę, że stoisz w miejscu z Mią.
    Trzymaj się cieplutko, siosta. :*

    OdpowiedzUsuń
  3. staraj sie utrzymywać z chłopakiem jak najlepsze stosunki, oczywiście jesli go kochasz, bo moze sie okazac ze pewnego dnia zostanie Ci tylko On....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze? Tak naprawdę to już tylko on mi został

      Usuń
    2. dlatego tym bardziej powinnaś starać się i pielęgnować ten związek. nie oszukiwać go i szczerze o wszystkim mówić a razem rozwiążecie problemy.

      Usuń
  4. Jejciu skarbie :** Trzeba walczyc ! :) nie mozemy sie poddac! Zacytuje tekst lekkiego motylka: "osiagniecie celu wymaga czasu, czas i tak uplynie, wiec nie rezygnuj" :))

    Trzymaj sie :**

    OdpowiedzUsuń
  5. potknięcia się zdarzają, ważne, abyś dalej starała się przełamać złe nawyki. wszystko będzie dobrze, kochana! twój chłopak wydaje się być wspaniałą osobą i wydaje mi się, że dużo łatwiej ci będzie, jeśli będziesz przed nim otwarta i będziecie dużo rozmawiać, bo wsparcie w realnym świecie daje dużo, dużo więcej motywacji. trzymaj się u rodzinki, przeżyj wizytę tak spokojnie, jak się da i wszystkiego dobrego :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Każdy upadek z którego się podniesiesz sprawi, że będziesz silniejsza ! :)
    Najważniejsze jest to byś czuła wsparcie ze strony swojego chłopaka, razem wszystko wydaje się łatwiejsze do przejścia :)
    3maj się mocno ! (:

    OdpowiedzUsuń
  7. Walcz dalej, wierzę, że ci się uda.
    Rozumiem Cię, ech. Ja wczoraj rozstałam się z chłopakiem.
    Wytrzymasz w czasie podróży i na urodzinach. Wierzę w ciebie ;*

    OdpowiedzUsuń