wtorek, 1 lipca 2014

3.

Dziękuje za odzew, nawet nie wiecie jak bardzo się cieszyłam jak dostałam w pracy maile o komentarzach. Dało mi to siłę do działania.

Jednak w tym momencie jest TRAGICZNIE, do powrotu do domu było pięknie bo tylko 753kcl do 18. miałam potem zjeść tylko rosół ale wpadł kumpel poprosił o ciasto i się zaczęło.... nie zjadłam jakoś masakrycznie dużo bo tylko bułkę i ciasto jednak miało to dużo cukru w sobie, więc jak zwymiotowałam to nastąpił spadek cukru i właśnie się trzęsę bo mam atak glikemiczny. z tego powodu właśnie zjem błonnik naturalny i dobiję do 1000kcl na dzień
Śniadanie: mleko 0% i płatki naturalne crunch - ok 224kcl
Lunch: bułka z ziarnami, jogurt sojowy, dwa jabłka - ok 351kcl
Obiad: bułka pszenna - 178kcl
RAZEM: 753kcl no i błonnik ok 250kcl więc 1000 będzie....
jeszcze grzybki marynowane... ok 20kcl

Chyba mi to nie wychodzi, ale jest lepiej niż wczoraj, tylko raz wymiotowałam a nie 4....

Znowu jestem sama, znowu chłopak na nockach. Wiecie co jest najgorsze w tym wszystkim, że nie umiem zapominać o osobach. Nie umiem wyrzucić z pamięci kogoś kogo kochałam, chodź kocham teraz bardzo mojego ukochanego, to nie potrafię zapomnieć o innych. Każde wspomnienie o nich jest bolesne, szczególnie o nim. O wy on to człowiek który podniósł mnie z dołka i postawił na nogi, O wy on to dwie osoby. Czy ktokolwiek mnie rozumie?! Nie mam z moim chłopakiem identycznych naszyjników ale z O wym nim owszem. Mój chłopak nie nosi ode mnie bransoletki, ale o wy on nigdy jej nie zdejmuję. Mój chłopak mnie nie rozumie, ale o wy on tak.
Ale to mój ukochany jak było najgorzej wsiadł w samochód o 2 w nocy i jechał do mnie by mnie przytulać. To mój ukochany wyprowadził się od ukochanej mamy, by żyć od pierwszego ale ze mną.
To on wyprowadził się bym mogła uwolnić się ze złego domu.
To on zabrał mnie do Krakowa na cudowny weekend.
To on mnie przytula.
To on płakał jak zobaczył rany na moim ciele
To on....
Tak wiele dla mnie zrobił, kocham go bardzo ale coś nie pasuje, coś zgrzyta coś gaśnie.
Łapie promyki naszego szczęścia takie jak dzisiejszy poranek kiedy on wrócił z pracy a ja powoli do niej wstawałam i tuliłam się do niego jak najmocniej by mieć jego energie przez cały dzień.
Niech się skończą te koszmarne noce kiedy on jest w pracy... jeszcze 3 noce, bez czucia jego ciepła w łóżku.
miało być lepiej, miało być cudownie. BŁAGAM POMOCY.



Chodź nic nie rozumiem,
Nie rozumiem swoich wspomnień i uczuć
Chce być tylko z tobą.

2 komentarze:

  1. 1000 kalorii to w porządku liczba i dobrze, że zauważasz, że lepiej jest zwymiotować raz, a nie cztery! cieszę się z tego :) jutro będzie lepiej, pojutrze i popojutrze też, potem przyjedzie chłopak i w ogóle będzie wspaniale. tylko stawiaj małe kroczki, odnoś małe sukcesy i to na nich się skupiaj. trzymam za ciebie kciuki!
    a u mnie to jest tak, że albo jem malutko, albo szalone ilości. trudno mi znaleźć złoty środek i niestety przez to często zawalam. ale teraz dajemy z siebie wszystko, tak jak piszesz! te gumeczki na prawdę działają?

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudownie jest mieć osobę, na którą możesz liczyć. Bardzo Cię proszę, abyś pomyślała o tym, co bulimia zrobiła z Tobą. Ja tak zrobiłam, pomogło. Oczywiście to nie jest tak, że od razu zaczęłam jeść bez wyrzutów sumienia i nie mam napadu, ale zauważyłam, że powoli znika, odchodzi. Czego i Tobie serdecznie życzę. Masz wspaniałego chłopaka, który Cie wspierał na pewno pomoże. Trzymaj się mocno.
    Pozdrawiam i ściskam cię mocno:)
    Aga
    PS. Nie chcę abyś odebrała to jako pouczenie, po prostu chcę Ci pomóc, bo wiem jak okropna jest ta choroba.

    OdpowiedzUsuń