Jestem kompletną kretynką, łatwo wierną i głupią...
Zbyt łatwo wierze w facetów. A. ze mną normalnie rozmawia, wszystko ok, i co?! I to że chodzi mu o jedno. Jedynie seks! Żebym znowu jak głupia się mu oddała, żebym była jego ale na jedną noc. Ja wierzyłam że tęskni że chce mnie dla siebie bo mnie kocha że tęskni, że zrozumiał cokolwiek. Jestem głupia jestem kretynką.
W ogóle czemu ja się dziwię?! Czemu się smucę?! Przecież w śrdoku dobrze wiem że zbyt kręcę większość facetów żeby normalnie ze mną pogadali, by po prostu widzieli we mnie człowieka. Moje ciało to przekleństwo. Nienawidzę go, nikt nie widzi we mnie człowieka tylko ciało.
Nie chcę chudnąć żeby podobać się facetom, nie chcę żeby się na mnie ślinili. Chcę być chuda by żaden dupek na mnie nie leciał. By widzieli we mnie człowieka.
Boże daj mi chudość by trzymać ich ode mnie z daleka, by chciał mnie tylko ten który zobaczy we mnie inteligentną istotę!
PROSZĘ
Mam dość tego świata
Każda blizna przypomina mi że nie chcę im się podobać, i chce by mnie zostawili w spokoju.
Ja się wami będę teraz bawić i wykorzystywać.
NIE WY
Bilans: 972
-kasza
-kawa
-wafle ryżowe
-herbatniki
Jadłam do godziny 14, potem nic.
A jednak wróciłaś, czytałam Twojego bloga wcześniej jak jeszcze nie zakładałam swojego na blogerze i nawet nie miałam jak skomentować Twoich wpisów, w sumie przeczytałam już jakiś czas temu cały od początku i żałowałam ze już go nie aktualizujesz, a tu proszę niespodzianka. Widze ze mamy podobny sposób popierdolenia i fajnie poczytać bloga kogoś kto jest w bardziej zbliżonym wieku do mojego - trochę się nie mogę odnaleźć na blogach o podobnej tematyce kiedy prowadza je ludzie, którzy żyją jeszcze w nieco innej rzeczywistości (mieszkanie z rodzicami, klasówki, szkoła etc.) Muszę przyznać że mocno mnie zainspirowałaś swoimi zdjęciami zwłaszcza przed i po - osiągnęłaś już naprawdę dużo, a ja ostatnimi czasy byłam na emocjonalno - jedzeniowej huśtawce i tylko waga lecia raz w góre raz w dół wiec w sumie stanęłam w miejscu i sporo mi brakuje do dawnej perfekcji. Dlatego właśnie założyłam bloga i również tu jestem i pisze u Ciebie, bo razem zawsze jest łatwiej, w końcu chyba po to się pisze blogi , zeby sie wygadać i żeby jednak ktoś to czytał.
OdpowiedzUsuńZ noszeniem przy sobie mniejszej ilości gotówki to bardzo dobry patent, ale gorzej jeśli twoja druga polówka zawsze ma przy sobie pieniądze :)
OdpowiedzUsuńAle nie ma tego złego , po prostu jak kupimy za dużo jedzenia, albo nie takie jakie ja mogę jeść to potem ona to wyjada. Kasza i kotlety sojowe powiadasz? muszę przetestować w takim razie, bo kotletów sojowych nie jadłam już bardzo dawno, a kasze odrzuciłam z góry zakładając ze na pewno ma za dużo kcal. A wzrostu mam 164 cm, zdecydowanie za mało jak do mojej wagi, ale cóż wzrostu nie zmienie wiec muszę popracować nad waga. Chociaż waga to nie wszystko - dużo zależy od proporcji ciała - mięśnie przecież ważą więcej, wiec zawsze staram się kontrolować jedno i drugie u mnie na siłowni jest taka waga , która mierzy wszystko dokładnie( ile masz tłuszczu, ile wody , ile masy mięśniowej), ale nie zmienia to faktu , że nadal mój cel to 50 kg. Chociaż znając mnie pewnie jak dobije do 50 to będę chciała jeszcze dalej chudnąć - ja według siebie nigdy nie jestem chuda, Czy ważę 60 czy 50 czuje się tak samo tłusta.