niedziela, 29 czerwca 2014

1.

Mam bulimie.
Mam słabą psychikę.
Przez społeczeństwo nazywana jestem "chora psychicznie"
Rocznik 95, tak ten który najgorzej zdał maturę.


To był wstęp.
dzisiaj:

Jestem sama w mieszkaniu, chłopak w pracy na nocce, jutro ja zaczynam też tam pracę, oczywiście jeśli wszystko dobrze pójdzie. Jeśli nie, to zostaję bezrobotna, bo pracę w ekskluzywnym sklepie rzuciłam, bo była okropna.
Czemu piszę ten cały blog? Bo znowu czuję się jak śmieć, jak ktoś bez wartości. Muszę mieć gdzie opisywać wzloty i upadki, by mieć siłę do zmian.
POSTANOWIENIA:
1. schudnąć (nigdy nie jestem zadowolona z sylwetki, to chyba przez chorobę)
2. dawać z siebie wszystko w pracy (by dawała jaką kol wiek satysfakcje)
3. do końca lipca ogarnąć włosy
4. nie kupować chipsów, czekolady, batonów itp.
5. nie jeść w pracy
6. uzdrowić stopy
7. pójść do dentysty
8. nie mieć napadów bulimicznych!!!!!!! (od roku mam je przy najmniej raz na tydzień)
9. być lepszą kobietą
10. sprzątać
11. OSZCZĘDZAĆ!
Tak wszystko co wyżej, jeśli zostanie spełnione ma dać mi szczęście...
Opiszę trochę siebie.
Jestem rocznik 95, mało ciekawy, ten co nie czuję się gimbusami tylko dlatego że ma jeszcze starą podstawę programową.
Miesiąc temu wyprowadziłam się z domu, mieszkam z chłopakiem.Właśnie zrozumieliśmy co znaczy żyć od 1 do 1, bo jest ten moment gdzie zostało nam ostatnie 20 zł....
 Czemu się wyprowadziliśmy tak szybko? Bo mój dom był niezdrowy, ale nie o tym dzisiaj. On wyprowadził się dla mnie. Czy ja bym zrobiła dla niego to samo?! Wolę nie odpowiadać.
Przed wczoraj dowiedziałam się że zdałam maturę, rzuciłam okropną prace i odetchnęłam z ulgą.
Dzisiaj wróciłam od rodziców chłopaka zapakowana po nos słoikami z jedzeniem. Wracając do stolicy czułam się jak 100% słoik, chodź na dowodzie istnieje miejsce urodzenia jako Warszawa.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz